Design (the klient way)
Internet 19th Dec 2008
Niedawno miałem okazję wdrożyć kilka layoutów. Jednak im więcej ich robię, tym bardziej zdaję sobie sprawę, że zupełnie się na tym nie znam. Dość często zdarza się tak, że layout jaki zaproponuję nie odpowiada zapotrzebowaniom klienta. Wtedy muszę brać skalpel i przerabiać wszystko tak, że na wynik końcowy nie chce mi się patrzeć :-/ Przykłady? Ostatnio trafiła mi się do zrobienia strona przedszkola.
Od kilku lat współpracuje z telewizjami internetowymi lesznotv.pl, ostrowtv.pl, sremtv.pl, tvkalisz.pl i jeszcze kilkoma innymi. Już kiedyś zastanawiałem się czy na pewno nie mam jakiegoś skrzywionego gustu. Wyszło że nie, ale klient postawił na swoim i musiałem usunąć trawę. W poniedziałek dostałem szkic nowego designu, który musiałem wprowadzić.
Stary design (zależny od pory dnia):
Trochę mi się to kojarzy z rysunkiem o powstawaniu projektu:
Więc jeżeli kiedyś będziecie przeglądali czyjeś portfolio, to pamiętajcie, że jest tam raczej coś innego niż to How the Programmer wrote it ;-)
Komentarze z jogger.pl
ale gustownie i ciekawie ;-)
O ile w wypadku Bajkowa muszę się z Tobą zgodzić – to co klient chciał określiłbym mianem „o, CSS się nie doładował”. Natomiast jeżeli chodzi o najtv.pl to oba są średniawe ;]
Pierwszy „Ostrów” bardzo fajny.
W nowym nie wiem „osoHosi” :)
Dlatego ja do portfolio pakuję to, co sam zrobiłem, a nie design po przeróbkach.
Witaj w piekle…
niestety, to samo jest w marketingu. Tworzymy kolesiowi cala strategie i plan marketingowy po czym koleś stwierdza ze to mu nie pasuje wiec musimy z danego fragmentu zrezygnować (element kontrowersji) po czym koleś się dziwi że akcja ma słabe rezultaty i chce wrócić do starszej koncepcji.
Nie lubię tego jak ktoś uważa lepiej od specjalistów i próbuje ich poprawiać. Co do pierwszego laya to i tak dużo nie zmieniłeś, ale ten goły tekst który ma być opisem nie przekonuje mnie jako potencjalnego rodzica do zaprowadzenia dziecka do tego przedszkola. Czasem jak jest trudny klient warto rozważyć czy warto przyjąć takie zlecenie.
btw. ostrówTV haha bażancia telewizja to sie powinno nazywać.
Dzieki, ze daliście nowe spojrzenie na proces tworczy, nie mozna byc jednoczessnie tworca i tworzywem:)
Wczesniejszy design byl dzieciecy, a nie newsowy. Trojkat!!! lepiej Ci wychodzi robienie stron dla przedzkoli! Moze wciaz jestes przedszkolakiem, a wydaje Ci się, ze jestes taki dorosły… Zostań przy tworzeniu stron dla dzieci, a nie rob rzeczy ktorych nie rozumiesz:)
Życie można tylko zrozumieć, patrząc nań tylko wstecz. Żyć jednak trzeba naprzód. POmyśl!!!
Zmiany klienta do projektu to jest ten moment kiedy mi ręce opadają.Masz szczęście jak pracujesz z klientem, który zdaje się w 100% na Twój projekt, ale jak jest taki któremu się wydaje, że niebieski tekst na czerwonym tle jest OK, bo przyciąga wzrok (nie ważne że jednocześnie powoduje to wymioty) to jest ciężko.
Możesz próbować go przekonać, że zmiany idą w złą stronę, ale musisz mieć sporo prostych i dobrych argumentów i kilka dobrych projektów za sobą.
Z drugiej strony to on płaci, nawet jeśli chce shit – kwestia tego jak bardzo potrzebujesz na ten moment jego kasy i czy podejdziesz do tego ekonomicznie czy ideologicznie.
Kilka razy odpuściłem i w sumie nie żałuje, projekty gdzieś tam leżą nieużyte,ale jakoś spokojniej się spało :)
a standardowy dzień większości designerów wygląda tak : http://tinyurl.com/6v74bt
Fajny blog Tomaszu. Dobrze, ze dzielisz sie z nami swoimi przemysleniami. Naprawde doceniam to.
Niestety sam sie zajmuje takze tworzeniem stron i wiekszosc tych rzeczy, ktora sie tutaj znajduje to szczera prawda.
Nie rozumiem komentarzy np: Oval, koles wpada wypisuje kilka zdan, ktore powoduja, ze czlowiekowi odechciewa sie robienia czegokolwiek. Takich to powinno sie wieszac za ...
Pozdrawiam.